Insignia GSi 2.0T - Silberblitz by Wassermann

[Mateo]

Ja w manualu wymieniam co 60k. W Twinsterze zmieniłem przy 130k.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[dokia]

I to będzie robił w aucie z tego tematu właśnie kolejny właściciel. Teraz przebieg za mały aby w twinster grzebać. Też nie grzebałam. Dlatego dobrze auto sprzedać z małym przebiegiem aby wielu rzeczy nie musieć robić. Moje obecne zaliczyło właśnie 60tkę tysięcy km, trzeba będzie w skrzyni olej wymienić i sprzedać w przyszłym roku aby nie przekroczyć setki i nie robić nic więcej.

[Marek1972]

Dzięki wszystkim za wypowiedzi 🖐

[wassermann]

Rekordowy miesiąc - w październiku 4000 km nakręci się na osie, większość pustym autem 1-2 osoby (i czasem kot) prawie bez bagażu. 20 tys. km w niespełna rok.

To auto lata jak F-16, kocham je z perspektywy nisko opuszczonego fotela pilota To pewnie ostatnie miesiące z nim, szkoda przeogromna, że czas i kilometry lecą, bo z GSi rozumiemy i czujemy się doskonale.

Z racji pobytów na wsi na pd-wsch Polski zawczasu wymieniłem koła na moje 18" zimówki i większość tych km wypadła po suchym asfalcie przy +kilkunastu i momentami +20 st.C... No cóż, nie jest to jazda na sportowych 20". Za to spalanie ładnie idzie w dół, gdy nieco wolniej się jeździ (i sporo ciszej jest na zimowych).

M.

[wassermann]

Dziś jest ten dzień :666:

M.

21.11.2023 - 66,666 km
28.10.2024 - 86,666 km (+250)
I zarazem historyczny moment - spalanie #2 (to od początku życia auta) zaczyna się od liczby 13. Auto przez pierwsze lata niemal codziennie zaliczało miejskie korki, stąd nabiło w pamięci #2 spalanie 15, potem 14.coś, teraz konsekwentnie spada. Przez ostatnie 2 lata jazdy po trasach (szybko ale bez 200+) i spokojnej powiatowo-wiejskiej, średnia pamięci #1 spadła do 12.6/100. A zasięgi po zatankowaniu do pełna potrafią pokazać 600 km i więcej Kiedyś standardem było 400

M.

[dokia]

O, piękny wynik. Przegoniłeś Bidokie która w niedzielę miała ok 84000. Spala te auto dziwnie dużo, to fakt. Ja teraz z moim wielorybem nie dochodzę do 11/100, zwykle średnia miesięczna wychodzi ok 10/100. Z Insignią bak starczał w mieście na 350-400.
Szerokości i bezawaryjności

[wassermann]

Licznik przebiegu całkowitego się dziś popsuł
88888

M.

[Marek1972]

Moja insignia w czwartek sprzedana z przebiegiem 87600, więc już nie dogonię GSI. Zaczynam od nowa , już 1169km

[dokia]

Jaką benzynkę tankujesz? E5 czy E10?

[wassermann]

Tylko 98, a zatem E5.

M.

[dokia]

Ja też e5, ale u mnie 98 to tylko na Orlenie więc słabo. Niestety muszę setkę lać, ale to prawie 98

[wassermann]

Wczoraj dzień z kumulacją fuksów

* Zaplanowany serwis olejowy, przebieg 95,000 - od poprzedniego przejechane 20,000 km w 11 mcy (więcej niż zwykle, bo robiłem co max. 15,000 km, ale dużo było tras w ostatnim czasie przejechanych w chłodzie i bez wyczynów, takie tam przemieszczanie się, więc dojeździłem do momentu, w którym nie kwestionowanoby zasadności wymiany - opłacam abonament serwisowy i zarządca floty dba o to, by nadmiernie się nie wykosztować heh.)

* Poprzednia wizyta w serwisie (odsunięty o 4 mce przegląd po 6 latach, bez oleju) - w grudniu 2024
Przy okazji tamtej wizyty stwierdzono zapocenie uszczelniacza prawej półosi w Twinsterze. Złożono dokumentację do leasingodawcy i zamówiono część, bo oczywiście trzeba czekać. W międzyczasie przyszła część i akceptacja roboty (spodziewałem się raczej odpowiedzi odmownej w stylu: Jeździj pan aż się nie rozwali, a potem pół roku na kołkach w oczekiwaniu na cały napęd.)

* Na pocz. kwietnia miałem nieprzyjemność dostrzec "niewinny" komunikat na wyświetlaczu, wśród szeregu zwykłych komunikatów jakie pojawiają się po uruchomieniu auta i standardowym wyłączeniu przeze mnie paru systemów. Ów komunikat brzmiał "Napęd AWD wyłączony".

Oczywiście zesrałem się w perforowaną tapicerkę, bo nie żeby w rodzinnym Gdańsku takie coś, ale oczywiście na wyjeździe daleko na wiochę prawie 700 km. I to z bardzo ważnymi pasażerami, z którymi za 3 dni miałem wracać.
Ów niewinny komunikat, taki spóźniony o 2 dni prima aprilis, wyświetlił się zaraz po ruszeniu z postoju na parkingu - i co najśmieszniejsze - dosłownie po 100 metrach mijałem posesję, na której stała zaparkowana laweta pomocy drogowej. Ale dokładnie ta laweta, którą moja Niunia już poznała w październiku 2022 Normalnie jakaś energia tym rządzi, nie ma przypadków. Wówczas to - jedyny raz - cokolwiek zepsuło się w samochodzie i była to cewka zapłonowa na jednym z cylindrów. Pamiętam, że wtedy w ciągu paru minut posypało się komunikatami, wszedł tryb awaryjny i w końcu już po zjechaniu z drogi silnik odmówił pracy (kulturalnie - bo na parkingu.) Wówczas, w całej sekwencji komunikatów o błędach, pierwszy z nich brzmiał "Napęd AWD wyłączony". Podobno samochód w kryzysowych momentach, kiedy coś dzieje się w układzie elektrycznym, wyłącza "zbędne" układy i jako pierwszy właśnie odpina tylny most.

* Po kolejnym uruchomieniu komunikat już nie pojawił się, ale jeździłem z duszą na ramieniu, bo czekał mnie powrót przez Polskę - i w dodatku zapowiadano krótki nawrót zimy, a ja na letnich, więc musiałem zdążyć przed nim. Trochę pojeździłem po okolicy, coraz śmielej korzystając z napędu, no i niczego złego nie wyczułem ani żadnego błędu już nie było.
Atak zimy poszedł bokiem, wróciłem szczęśliwie zgodnie z planem i zadowolony, że na letnich (bardzo silny wiatr po trasie - a dzięki letnim 20" auto jechało super pewnie i przy "aż" 160 km/h byłem królem lewego pasa )

* Wczoraj w serwisie powiedziałem o błędzie, myśląc że to może ubytek oleju związany z zapoceniem/wyciekiem spowodował jakąś reakcję. Serwis zabrał auto na diagnozę. No i co? Napęd AWD w pełni sprawny!!! Żadnego błędu. Co się natomiast okazało? Na jednym z cylindrów zapisane ponad 6000 wypadniętych zapłonów... Na pozostałych trzech pojedyncze, a tu 6000+ ! Po prostu Fuks #1, że udało nam się dojechać do domu. Jak to powiedział doradca serwisowy, złoty chłop, kolejnej podróży bym nie ukończył. (a już nieomal jechałem przed świętami w Polskę, jednak wyjazd nie doszedł do skutku nie z mojej winy.)

Uczulam użytkowników 2.0T 4x4, że komunikat o wyłączeniu napędu może mieć zupełnie inne podłoże, a cewki w tym silniku nie są wieczne. Pierwsza padła mi po 50 tys, km, druga przed 95 tys. km. Coś mi się wydawało, że na wolnych obrotach ostatnio momentami zbyt się trzęsło to auto, ale jeździło zupełnie normalnie...

* No i teraz Fuks #2. Auto odebrałem od ręki sprawne Cewka była na miejscu, w dzisiejszych czasach rzecz niespotykana - a jednak!

* Ponieważ wymieniono uszczelniacz półosi w Twinsterze, to od razu wymieniono olej w tej przekładni. Napiszę w dedykowanym wątku. Faktycznie jest tak jak pisali inni, że to jest jeden olej do przekładni, w którym pracują też tarczki sprzęgłowe obu półosi. A więc olej który zużywa się, a jego stan wpływa na stan tarczek. Co ciekawe, mechanik, który mi to wymieniał, stwierdził "Ale ten olej był zupełnie ładny, nie wyglądał źle". Czyli co? Mocne używanie = dłuższe życie Bo jak wiecie, ja z dobrodziejstwa tylnego napędu korzystam chętnie, dużo i non stop. I olej wyglądał dobrze!

Jednak wygląd to nie wszystko, a właściwości nowego oleju iście lecznicze, bo po wymianie od razu odczuwalna poprawa płynności pracy napędu przy przenoszeniu momentu na tył. Ruszanie oraz przejście z hamowania silnikiem do dodania gazu. Miałem już wyczuwalne przyszarpnięcia, takie odczuwalne "zesprzęglenia", a teraz jest jedwabiście.

* No i w związku z tym poprawieniem pracy napędu był także Fuks #3. Po drodze z ASO do domu jest skrzyżowanie, z którego lubię przycisnąć na prostej. Szeroka dwupasmówka, żadnych domów, ale "50" w mieście. No i chciałem sobie ruszyć "testowo" ze startu zatrzymanego Ale tuż przed zatrzymaniem światło zmieniło się na zielone, to zmieniłem zamiar i delikatnie dodałem gazu, powoli rozpędzając do 60. No i co? No i kilkaset metrów dalej czaił się pan wpatrzony w wizjer laserowego miernika prędkości. Minąłem go, a on patrzył dalej... Fuks!

M.

[Marek1972]

Ile czasu zostajesz jeszcze z autem? Ciekawe jak napęd zniesie następne 100tys km , ale pewnie od Ciebie się tego nie dowiemy już

[Mateo]

Powiem ze swojego doświadczenia, że po wymianie i obecnie przy okazji. 165k km napędem robi dalej swoje i nie szaleje

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

[dokia]

Trzeba wielkiego opanowania aby ogarnąć problemy z autem, ja mega panikuję jak coś się dzieje, wymyślam coś, bzdurzę..

Dobrze że niedługo też masz zmianę i wyjedziesz czymś z kurnika bo raczej Opel w tym wieku to już będzie dostarczał coraz więcej niespodzianek. Chociaż męska psychika znosi to lepiej. Ja już zaczynam wymyślać i co hamowanie zastanawiam się czy mi się pupka nie trzęsie (hamulce/klocki)

No i fajnie że zrobiłeś ten przegląd po 6 latach, moja była już go nie dostała. Zresztą i stara brązowa też od dnia zmiany właściciela nie pojawiła się w żadnym ASO. Koniec ich tam historii nastąpił z opuszczeniem mnie.

[wassermann]

Prawie 7 lat i jedna awaria w trasie + teraz druga wymiana uszkodzonej części (na szczęście w ASO) to dla mnie, zważywszy współczesne "standardy", powód do zadowolenia z *bardzo dobrej* niezawodności samochodu Opel.
Moja siostra ma od nowości w takim samym wieku i z takim samym przebiegiem BMW X3 diesel. Co tu mówić - w kwestii zużycia i serwisowych przygód, przy tym BMW to Opel jest oazą spokoju.

Przegląd po 6 latach konieczny - filtry, płyn hamulcowy... Nawet pasek wielorowkowy napędu alternatora zmienili, bo w rozpisce był uwzględniony.

Męska psychika i znoszenie problemów... No ja nie wiem Jakbyś miała na pokładzie czwórkę wąsatych pasażerów zapakowanych w trzy transporterki, to obojętnie kobieca czy męska psychika nie ma w takiej sytuacji marginesu na problemy po drodze. Na szczęście towarzystwo spokojne...

@Marek, nie wiem co dalej. Niby w lecie chciałbym wykupić i sprzedać. Interesuje się nią znajomy, który poprzednio odkupił moją Niunię z 2015 r. i jeździ nią przez ten czas, co ja GSi. I jest zadowolony. Ale... Jeszcze zobaczę. Jedyną sensowną alternatywą, w której się odnalazłem, byłaby SS4 Sportline 265 KM 4x4, liftback. Wyposażenie zbliżone do GSi, w końcu wentylacja foteli sportowych! Zawieszenie sportowe obniżone ale adaptacyjne (zaryzykowałbym DCC+) Koła jak największe i letnie wymieniłbym na 20" spoza oferty dla SS4. Szkoda, że nie ma większych hamulców w opcji... Po pięknym monobloku Brembo w 2.0T, te pływające zaciski w Skodzie wyglądają biednie :/ No ale, coś za coś, będzie wincyj miejsca na bagaże (zawsze za mało!) i dla kotów.

M.

[dokia]

To nie diesel więc mniej psucia, ale będzie coraz więcej wraz z wiekiem i tak. O ja też nie wyobrażam sobie psucia w trasie a Ty dodatkowo byłeś kotowozem.
A możesz zdradzić ile Cię ta Insignia kosztowała przez te 7 lat wraz z wykupem jeszcze nie wykupionym? Jestem po prostu ciekawa ile to więcej niż zakup wprost z cennika sprzed 7 lat. Bo tak zastanawia mnie ile wychodzi takie auto gdy kupuje się je 7 lat. Dobry to biznes?

[Marek1972]

Wassermann , ja po insigni przeanalizowałem całą kopalnie aut i ciągle było coś na nie . Końcowo stwierdziłem, że najbardziej sensownym wozidłem będzie własnie SS4, ale tym razem w kombi, może już pisałem i kojarzysz ? Oczywiście 2.0TSI 265KM 4x4 L/K , Sportline był jeszcze niedostępny, choć stołki na nie ,wolę tradycyjne, no i L/K oferuje w koniaku. Masz rację ,że 20-tki , 19-tki w tym aucie wyglądają wciąż na małe, nie kombinowałem jednak , mam dwa komplety na 19-tkach. DCC jak wiesz do cichych nie należy, mimo iż w maju coś poprawili, ale nadal ludzie odbierają i narzekają. Poprawiają tym co mają wyprodukowane do maja 2024, po tylko przyjmują zgłoszenie i twierdzą iż taki charakter. Jednak uważam, iż mimo to warto brać, dochodzą różne tryby i można ustawiać twardość, a DCC w sporcie, można ronda pokonywać jak wściekły . Raz ustawiłem na individual i całkiem DCC min ,to na rondzie kładł się jak kuter podczas sztormu . W końcu klapa elektrycznie zamykana, fajnie roleta też, porządne oświetlenie bagażnika, ambiente , no i masaże rewelacja, chyba 8 trybów. No na kierownicy już kury brak ,ja się załapałem jeszcze , napis jak dla mnie też ok ,choć fani Superba narzekają, mogło być według mnie samo Š. Jeżdżę tylko miasto na codzień, uważam że skrzynia na D jest pod eco ,wysoki bieg ,niskie obroty , stąd w mieście używam tylko Sportu, na trasę D ok, można jechać . Ogólnie nawet w sporcie jak gaz w podłogę , chwila zawiechy i potem ciągnie jak wściekła . Po przesiadce z 1.5T 165KM byłem , ale szybko stwierdziłem, iż szkoda ,że nie ma 300KM , chyba Cupra ma i 450NM było by idealnie. Patrząc na wyposażenie nic lepszego nie ma w tej klasie i pieniądzach i tych gabarytach, bliźniak B9 . Kufer 690 L robi robotę, pewnie liczony z dwoma schowkami ,ale przydatne i foremne . Ogólnie polecam , a Sportline fajnie wygląda w dechromingu🖐

[wassermann]

100.000 km

03.06.2025 na A1 węzeł Turzno w kierunku na południe.

M.

[dokia]

Oooo, pięknie .
Nigdy nie udało mi się tak uzbierać samej, zawsze ten dystans rozkłada się na więcej niż jedno auto. Teraz zbieram cyferki w ósme moje auto. Jestem bardzo niestała w uczuciach do aut: częste śluby i rozwody