Insignia GSi 2.0T - Silberblitz by Wassermann

[Gawelsonnn]

Dorota jak chcesz to u mnie ci załatwię prawdziwego specjalistę z priorytetową obsługą

[dokia]

ASO nie umie samochodu naprawić? To niech zdejmą szyldy ASO

Te ASO ma już 5 szyldów, ostatnio doszła skoda i VW chyba. Robią już wszystko, ale chyba głównie wymiany oleju. Na mnie nie mają czasu bo trzeba mechanika postawić a nie że doleci ktoś na pół godziny dziennie między innymi robotami.

Można wqrwić Dokię, ale rzadko komu się to udaje. Im się udało.

Jutro będę już wiedzieć sporo więcej, już trochę gadałam z Bulusiem i pewnie tam potem zaprowadzę. Ale muszę wiedzieć co będę miała do naprawy a nie na "chyba"

Bo babę w ASO najłatwiej zniechęcić (wystarczy podać wielką cyfrę), bo pewnie sami boją się brać za te auto i stąd taka obsługa. O ile Insignie A spoko ogarniali, tak tu nie mam w czym pochwalić. Poza tym słyszy się że w ASO nie ma dobrych mechaników i widocznie nie mają teraz, mają kogokolwiek i taka to obsługa i diagnoza na "chyba to tamto". To ja już więcej dowiedziałam się od innych mechaników tylko onlajnowo niż z tego ASO. Byli też przygotowani na moją rezygnację z usług bo od razu usłyszałam cenę za te ich działania od wtorku, czyli 245zł. Dobrze, że chociaż tu nie zdarli

[wassermann]

No ale ładna jest jak diabli.

Q3, rozumiem? To napisz coś o owej Audicy.

Nieeee! Ładna jak diabli jest moja srebrna strzała na zamieszczonym wcześniej zdjęciu już po wizycie w ASO
Audi jest brzydkie, mimo że to był "ukupiony" (Sportback) SUV. Ale parę słów o niej napiszę.

Całkiem miło się trafiło, że assistance podesłało samochód z wypożyczalni, będący zupełną nówką (3 mce i 6000 km), w niezłej jak na flotówkę specyfikacji wyposażenia (lepsze fotele z wieloma zakresami regulacji, ogrzewanie foteli, kierownicy, tryby jazdy, reflektory bazowe LED, tempomat aktywny (nie korzystam), automat DSG7). Silnik był 1.5T 4-cylindrowy i na początku myślałem, że to serio są 3 gary, bo brzmiał zabawkowo. Zresztą o 3 garach rzekł mi kierowca, który auto przyprowadził na miejsce i moje odczucia tego nie zanegowały, a dopiero lektura danych tech. nieco później powiedziała mi, że jednak to cztery cylindry. 150 KM szału nie robiło, ale oczywiście wolałbym je zamiast mojego 105 KM dizelka w Octavii, którą jeżdżę od lat. Z żoną stwierdziliśmy, że takie Q3 Sportback byłoby bardzo w porządku właśnie zamiast naszej nieco już wysłużonej Octavii II. Bardzo duży bagażnik, wyższy prześwit (akurat Skodą jeździmy na wyprawy za miasto, gdzie czasem trzeba dojechać gorszą drogą, a na wyczyny szosowe nie liczymy.) Szału to nie robiło wykonaniem, co nieco potrafiło zaskrzypieć, choć materiały w dotyku porządne. Uśmiałem się z niedopracowanego trzeciego światła stop - w ciemności na tylnej szybie jest silna czerwona poświata przy hamowaniu... Samochodu nie testowaliśmy wyczynowo, więc jeździł po prostu poprawnie. Z Insignią GSi w ogóle bez porównania, bo ona daje przyjemność i świetnie jedzie się nią dalsze trasy, a tamten Q3 SB to dupowóz do kręcenia się. Ogólnie wszystko poprawne i bez emocji. Z pozycji zaangażowanego kierowcy odnotowałem jedną fajną i jedną słabą rzecz - z tych naprawdę istotnych:

- Plus: Układ kierowniczy. Bardzo bezpośredni, zaledwie 2 (no, może 2.1 obrotu między skrajami), w trybie dynamicznym fajnie osłabione wspomaganie, zechciałem przenieść go do Insignii. Nie wiem tylko jak ta bezpośredniość sprawdziłaby się przy szybkiej jeździe na prostych. Ale w zakrętach bardzo przypadł mi do gustu (sama praca i charakterystyka układu, bo nie samochód - SUV na 17" chińskich wielosezonach nie nadawał się do testowania winkli).

- Minus: Skrzynia DSG. No nieeeee, fatalna! W trasie może być, ale do miasta i w korki nie chciałbym jej. Poszarpywała między 1 a 2 biegiem, a sprzęgło klekotało. Wyraźnie to nie przepada za toczeniem się, dojeżdżaniem do zatrzymania, podjeżdżaniem i hamowaniem na przemian. A w zamian jakiejś szybkiej pracy przy rozpędzaniu nie zaobserwowałem, ot, po prostu, sprawnie zmienia biegi w górę. Insignia AT8 w trybie Sport nie odstaje jakoś odczuwalnie. Za to kickdown w AT8 lepszy - noga w podłogę i wbija w fotel. A DSG jakby nie potrafiła zrzucić od razu wielu biegów, tylko robiła to na raty pytając "ale serio jeszcze mam głębiej zredukować?" Jakoś nie bardzo to wszystko, ale najbardziej na "nie" były te stuki przy powolnej jeździe. W hydrokinetyku nie do pomyślenia. Wiem, że nie kupię samochodu z taką skrzynią, zwłaszcza że takie odgłosy sugerują, że i zużycie postępuje szybciej.

M.

[peja-1991]

DSG nie z każdym silnikiem działa dobrze - nie należy przekreślać jej po jednej jeździe.

[Mateo]

Mi zdarzyło się jeździć octavią z DSG, tak jak @wassermann pisze, w górę ładnie rzuca, ale ma zawiechę jak przyciśniesz gazu, o DSG było na POVAGOCANYCH i tam tę przypadłość opisywali, że skrzynia przygotowuje wyzszy bieg na drugim sprzęgle i ma go w gotowości, ale przy kick downie musi się najpierw "przestawić" żeby zredukować.

[mazmarcin]

Przy kickdownie to tak większość ma. Najlepiej manetką bieg ustalić i wyprzedzić jak się chce szybko to zrobić.

[Mateo]

Ale DSG ma w mojej opinii jeszcze dodatkowy minus przy tym 2gim sprzegle, bo ono normalnoe trzyma kolejny wyzszy bieg zapiety i najpierw musi przeskoczyć na niższe.

[wassermann]

Ostatnio zaliczyłem najgorszą chyba trasę - przy bardzo silnych podmuchach bocznego wiatru (sztorm na Pomorzu i wichury w Polsce, akurat po całej trasie 700 km.)

Najgorszą, bo trasa wiodła A1 i dalej S-ką, więc z nastawieniem na szybką jazdę jak zwykle. Tymczasem temperatura tego lutowego dnia wynosiła aż 8-9 st.C, a koła oczywiście zimowe (235/45 R18).

Powiem tak - było do dupy. Myślałem, że Insignia jest całkowicie odporna na wiatr, a tymczasem opony sprawiły, że wyprzedziło mnie parę samochodów, które normalnie mignęłyby gdzieś tam rozmazane na prawym pasie

Nie wiem czy to wina tych konkretnie opon (Conti TS850P), a może wysokiego jak na moje przyzwyczajenie profilu?
Zaraz na początku zwiększyłem ciśnienie (na zimno było 2.6, podczas jazdy 2.8, zwiększyłem do 2.9) żeby usztywnić oponę. Czucia w kierownicy zdecydowanie brakowało, uderzenia wiatru przestawiały auto o metr, przed wjazdem/przed wyjazdem w pas ekranów trzeba było robić poprawkę. Opony jak plastelina. 150-160 km/h to był max miejscami. Jazda wymagała bardzo szybkich, ale delikatnych kontr. Za mocne kontry wprowadzały auto w niebezpieczny "wężyk", moja żona odpuściła sobie prowadzenie, bo ona ma styl brutalny

Tamtego dnia marzyłem o letnich oponach. Ale jak po kilku dniach pokonywałem trasę powrotną, to opad śniegu przy 0 st.C i gołoledź na Żuławach sprawiły, że nawet na zimówkach jechałem 90 km/h, bo boczny wiatr dosłownie przesuwał samochód bokiem jak dmuchnęło. Na zimówkach...

M.

[Pro]

Nie wiem jak GSi, ale ST na boczny wiatr działa jak żagiel. Też miałem kilka podobnych podróży, niestety z przyjemności z jazdy 0. Raczej walka aby zostać na pasie. Oczywiście zbieżności itd wszystko ok.

[mazmarcin]

Jak jest wiatr to musicie powietrza z kabiny upuścić i jechać

[Pro]

Ale gdyby jechać z otwartymi oknami, to byłaby mniejsza płaszczyzna, a co za tym idzie opór... Wiatr jednym oknem by wpadał, a drugim wypadał... Czy nie?

[dokia]

Nie wiem jak GSi, ale ST na boczny wiatr działa jak żagiel. Też miałem kilka podobnych podróży, niestety z przyjemności z jazdy 0. Raczej walka aby zostać na pasie. Oczywiście zbieżności itd wszystko ok.

Na liftbacki też tak działa wiatr. Pomiędzy A przedlift a B jest tylko różnica w hałasie. Tu zdecydowanie ciszej, ale niesie i tak. Boczne siły parcia skutecznie walczą z kierowcą. I bez podróży człowiek podczas wietrznego dnia nie czuje się najlepiej a więc po podróży w taką pogodę jest jak przez walec rozjechany. Nie lubię wiatru.

[Mateo]

Przy wietrze nie ma reguły, każdemu dmucha tak samo. Miałem sytuację kiedy o mały włos dostałbym się pod naczepę tira przy silnym podmuchu...

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[wassermann]

Nie wiem jak GSi, ale ST na boczny wiatr działa jak żagiel. Też miałem kilka podobnych podróży, niestety z przyjemności z jazdy 0. Raczej walka aby zostać na pasie. Oczywiście zbieżności itd wszystko ok.

Na letnich 20" można ciąć niemalże zapominając o wietrze. Ale tego dnia był nieco silniejszy niż silny A przede wszystkim te cholerne zimówki (18" i wysoki miękki bieżnik) kompletnie zmieniły samochód. Do tego trafił się ciepły dzień i zrobił się wóz na kołach z plasteliny.

M.

[yerry]

Nie lepiej byłoby upuścić powietrza do 2,4 zamiast pruć na takich balonach? Może właśnie to był powód takiej podatności na podmuchy?

[wassermann]

^^^ Też się nad tym zastanawiałem po fakcie, Yerry. Czy podatność wynikała tylko z miękkości bieżnika i była nasilona w związku z jego mniejszą powierzchnią wskutek wysokiego ciśnienia? Czy raczej wynikała z wysokiej i miękkiej ściany bocznej opony? (bo zimówka jest dużo bardziej komfortowa od letniej - czyli ma bardziej miękki bok).

Jednak dla 235/45 R18 komfortowe (czyli minimalne) ciśnienie wg instrukcji to 2.5/2.5.
Eko 2.7/2.7, a pod pełnym obciążeniem 2.6/2.9.
Jechałem dość mocno załadowany. Na autostrady też zwykle pompuje się wyżej niż minimum. Stąd wyjechałem "na zimno" w ustawieniu 2.6/2.6. Wcześniej już tak jeździłem tę trasę i nie było źle, oczywiście jak na zimówki - ale nie przy wietrze.

Trzeba było wówczas potestować skrajne ustawienia, ale wiesz jak to jest na autostradzie - następna stacja za prawie 100 km, nie wiadomo czy kompresor będzie sprawny Lepsze więc ciśnienie w oponie niż jego brak.

M.

[fuli]

Na 20tkach w GSI latam cały rok. Nie zauważyłem żadnych problemów przy wietrze na razie (tył dociążony, bo bagażnik pełny), a trochę km rocznie robię za to na 18stkach w Insignii A ST bywało, że zamiatało na A4

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[Pro]

Nie wiem czy ciśnienie robiłoby aż tak duża różnicę. 2.6 bara to już relatywnie sporo. Tak samo jak wielkość felgi. A jakie macie szerokości opony 18 vs 20 cali?

[mazmarcin]

Jednakowa szerokość. Piwny bodex ma zimowe o cm węższe czyli 235.

[wassermann]

Piękność w pięknym otoczeniu.

M.