Na serio ja też nic do Skody nie mam, bo swoją lubię, choć ostatnio woła mnie do serwisu. Jednak po przekroczeniu 100,000 km w każdym aucie zaczynają się usterki i inwestycje w grubsze wymiany, tego się nie uniknie.
Co do Insi, to jak najbardziej zgadzam się co do fatalnej ilości miejsca z tyłu (jak na ten segment) i słabego bagażnika. Nie wiem czy w Octavii jest więcej miejsca z tyłu - czy to tylko złudzenie - to trzeba by zmierzyć (nie na oko, bo liczy się również długość siedziska i kąt oparcia). Bagażnik - wiadomo... Skoda rules.
Masa... Będę uparty i po raz 100. powtórzę się - to nie masa jest głównym problemem w Oplu, lecz przeniesienie napędu generujące straty. Tzn. kiepska "transmisja" przez którą moc/moment ucieka zanim trafi na koła. Masa przynajmniej daje stabilność, a także nadzieję, że nie poskąpiono materiałów, szczególnie tam, gdzie oko nie sięga. Jak weszła Octavia 3, to OCP-ki (forumowicze OCP) narzekali, że głośna w porównaniu do poprzedniej generacji, bo szyby ma cienkie... Tak się dziś odchudza samochody.
Niech się dobrze sprawuje - przez pierwsze parę lat na pewno będzie. Potem to loteria, jak w każdej marce.
Jak będzie dostępna Octavia RS benzyna 4x4 z manualem, to może sam za 1.5 roku zamienię Insię na Octę, choć na pewno tęskniłbym za kilkoma sprawami, np. fotelami AGR i tym uczuciem "krążownika szos", które towarzyszy jeździe Insignią gdy już się rozpędzi.
Moim zdaniem - Octavia - użytek ogólny z naciskiem na kręcenie się to tu, to tam. Zaś Insignia z dodatkami (Flex Ride, 4x4, lepsze fotele) - długie trasy i autostrady. Bardzo różne samochody.
Co do "Skody i fauweja" - jak dla mnie wzorowa ergonomia. W Oplu (Vectra, teraz Insia) zawsze coś się znajdzie, co mi nie leży. A w Skodzie trafiam w ciemno. Choć podobno w tej najnowszej nie ma już gałki ściszania radia, i jak się nie ma tego w kierownicy, to zostaje tylko touch screen... W salonie siedziałem w O3 i w nowym Superbie - czułem się od razu jak w dobrze znoszonych, znajomych jeansach.
O ergonomii w japońcach się nie wypowiem. Ja jestem wielki biały człowiek i nie leżą mi autka dla kurdupli z pokrętnym charakterkiem
M.